Fotografia zaczyna się zanim powstanie zdjęcie
Dla mnie fotografia to coś więcej niż światło i ostrość To spotkanie. Rozmowa. Zaufanie, które buduje się jeszcze zanim padnie pierwsze kliknięcie migawki.
Bo techniki można się nauczyć. Ale atmosfery — nie da się udawać. Dobra atmosfera to nie tylko kawa na planie i przyjazne słowo. To poczucie, że jesteś w miejscu, w którym możesz po prostu… być sobą.

Kim jestem poza obiektywem
Nie lubię opowiadać o sobie wielkimi słowami. Nie pozuję na artystę — chociaż światło kocham bardziej niż niejeden malarz.
Jestem ścisłowcem, który lubi, gdy wszystko działa. Ale właśnie fotografia daje mi przestrzeń na coś więcej — na ludzi, emocje, niedopowiedzenia.
Wierzę, że zdjęcie może być historią. Taką, którą opowiada gest. Spojrzenie. Ruch, który trwa ułamek sekundy, a zostaje na lata.
Jak pracuję z osobą przed obiektywem
Często słyszę: „Nie umiem pozować.” A ja wtedy uśmiecham się i mówię: „I bardzo dobrze.” Bo nie szukam idealnych póz. Szukam Ciebie.
Moje sesje są spokojne. Zaczynamy rozmową, czasem ciszą. Nie narzucam, nie ustawiam. Tworzę przestrzeń, w której możesz się rozluźnić i zobaczyć siebie
nie przez filtr oczekiwań, tylko przez światło.
Fotografuję kobiety, które chcą zobaczyć się na nowo. Bez poprawiania. Bez przymusu. Z uważnością.


Co mnie napędza
Najbardziej lubię ten moment, kiedy nie trzeba już nic mówić. Nie ma już stresu, niepewności, żadnych „czy dobrze wyglądam?”, „a ręka tak czy inaczej?”. Po prostu… jesteś. W swoim rytmie. W swoim nastroju. W swojej wersji. Ty robisz swoje. Światło robi swoje. A ja – tylko naciskam migawkę.
Mam plan. Mam cel. Zawsze wiem, do jakiego efektu dążę. Ale zostawiam przestrzeń na to, co pojawia się „między słowami” – na uśmiech, który nie był ustawiony, spojrzenie, które wyszło poza scenariusz. Bo czasem właśnie te spontaniczne momenty zostają z nami na dłużej.
To właśnie wtedy dzieją się kadry, które mają emocje. Nie dlatego, że są perfekcyjne. Ale dlatego, że są prawdziwe i dokładnie takie, jak miały być.
Dlaczego to robię
Nie fotografuję dla portfolio. Fotografuję dla Ciebie.
Żebyś mogła zobaczyć siebie inaczej. Bez filtrów. Bez presji. Tylko tę wersję, która naprawdę zawsze była w Tobie.
I kiedy po sesji słyszę: „Nie wiedziałam, że tak mogę wyglądać” albo: „To pierwszy raz, kiedy lubię siebie na zdjęciu”, to wiem, że robię dokładnie to, co trzeba.


Na koniec…
Jeśli szukasz fotografa, który „zrobi Ci ładne zdjęcia” — znajdziesz ich wielu.
Ale jeśli szukasz kogoś, kto zatrzyma coś więcej — emocję, moment, Ciebie — to bardzo możliwe, że właśnie się poznaliśmy.
Napisz do mnie, jeśli poczułaś, że to miejsce dla Ciebie. Nie musisz być gotowa w 100%. Wystarczy, że poczujesz, że chcesz spróbować.