Fotografia, która zostaje na długo
Nie jestem fotografem od uśmiechów do aparatu. Nie jestem też terapeutą, chociaż ludzie często mówią mi, że po sesji czują się lżejsi. Nie wiem, czy to magia, czy po prostu światło. Ale wiem jedno: to, co robię, zostaje. W spojrzeniu. W myśli. W obrazie, który z czasem nabiera jeszcze więcej znaczeń.
Robię zdjęcia kobietom. Ale tak naprawdę to tylko forma. Fotografuję chwilę, w której pozwalasz sobie zobaczyć siebie inaczej. Bez sztywnego „muszę dobrze wyjść”, bez „tu mam zły profil”. Po prostu jesteś. A ja jestem z aparatem. I z całą uważnością, jaką mam.

Kim jestem, czyli kilka słów poza biografią
Nie mam podwójnego nazwiska artystycznego. Nie studiowałem sztuki w Paryżu. Ale znam się na świetle i na ludziach.
Jestem tym fotografem, który zada pytanie, ale nie zawsze oczekuje odpowiedzi. Czasem wystarczy pauza. Czasem spojrzenie. Czasem drobny gest, którego nie zauważysz, a ja już wiem, że to będzie „to zdjęcie”.
Nie lubię przerysowania, przesady i fotograficznego ego. Za to lubię klimat. Lubię historię ukrytą w delikatnym uśmiechu, w drobnym niepokoju, w nieoczywistej mimice. Lubię to, co nieświadome, nie do końca zaplanowane. Bo tam dzieje się prawda.

Moja fotografia
Portrety kobiece

Nie robię portretów dla „lepszego CV”. Robię, żeby zatrzymać ktoś, kto był na chwilę sobą.
Czasem to spojrzenie, czasem cień, czasem chwila, kiedy myślisz, że nikt nie patrzy. Patrzę. Ale bez oceny.
Beauty & Fashion

W tej przestrzeni jest mniej przypadkowości, ale nie mniej emocji. Kocham światło, które gra z makijażem. Faktury, które żyją w kadrze.
Tworzę zdjęcia, które pokazują produkt, ale nie zapominają o człowieku.
Artystyczne projekty

To moje eksperymenty. Moje „a co, jeśli…”. Czasem mroczne, czasem liryczne, czasem zupełnie odklejone od briefu.
To przestrzeń, gdzie możesz przyjść z pomysłem, z emocją albo tylko z chęcią. Zrobimy coś, co nie musi być dla nikogo oprócz nas.
To tylko kilka historii. Zanurz się głębiej w moje spojrzenie na fotografię kobiecą.
Jak wygląda sesja zdjęciowa u mnie?
Każda sesja to spotkanie. Nie wydarzenie, nie produkcja, nie spektakl. Spotkanie.
Kontakt i pierwszy impuls
Czasem wszystko zaczyna się od jednej wiadomości. „Hej, myślę o zdjęciach”. I to wystarcza. Nie musisz mieć planu. Nie musisz wiedzieć, co chcesz powiedzieć tymi zdjęciami. Wystarczy, że czujesz, że chcesz spróbować. Reszta przyjdzie z rozmową.
Szukanie kierunku
Nie pracuję na gotowych szablonach. Lubię zaczynać od pytania: „Co Ci się marzy?” Czasem odpowiadasz konkretnie, czasem tylko obrazem, kolorem, nastrojem. Tworzymy klimat. Styl. Narrację. Dopasowujemy światło, miejsce, stylizację. Tak, by wszystko grało z Tobą, a nie przeciw Tobie.
Sam dzień sesji
Zaczynamy powoli. Bez odliczania czasu, bez presji. Czasem rozmawiamy, czasem się śmiejemy, a czasem zapada cisza, która też jest dobra. I w tej ciszy, albo gdzieś między zdaniami, wydarza się to, co najważniejsze. Pojawia się spojrzenie, którego nie da się wyreżyserować. Moment, który trzeba tylko uchwycić.
Wybór kadrów
Po sesji dostajesz galerię. Bez ciśnienia, bez „musisz szybko wybrać”. Przeglądasz, patrzysz, czujesz. Wybierasz te zdjęcia, w których widzisz siebie, a nie tylko swój wizerunek. I to one zostają.
Gotowe zdjęcia
Finalne kadry to nie tylko obraz. To emocja, która przetrwa. Obrabiam je z uważnością, bez przesady. Tak, by nadal były Twoje. Dostajesz je w pełnej rozdzielczości. Gotowe, żeby je wydrukować. Albo zachować tylko dla siebie. Do patrzenia, gdy będzie trzeba.
Gotowa na swoją historię?
Nie musisz mieć planu. Wystarczy, że jesteś ciekawa. Albo po prostu — że coś Cię tu przyciąga.
Napisz do mnie.
Porozmawiamy. Bez ciśnienia. Bez zobowiązań. A może właśnie od tej rozmowy wszystko się zacznie?